Somatyzacja
To taka sytuacja, kiedy stres, zwłaszcza przewlekły, przeciążenie, nadmiar obowiązków powodują, że nasz organizm przestaje sobie radzić, nasze mechanizmy ochronne słabną
i dochodzi do „wołania o pomoc” poprzez pojawienie się dolegliwości somatycznych, czyli objawów z ciała.
Mogą to być bóle i zawroty głowy, nudności, biegunki czy bóle brzucha. Czasem to objawy przypominające objawy neurologiczne, np. pogorszenie widzenia do zaniewidzenia włącznie, niedowłady czy paraliże.
Pacjenci prawie zawsze najpierw szukają pomocy u gastrologa, kardiologa czy neurologa. I słusznie, bo zawsze najpierw trzeba wykluczyć podłoże somatyczne takich dolegliwości. Jeśli jednak wszystkie badania wyjdą „ dobrze” to należy przyjąć, że jest to tło – dawniej powiedzielibyśmy – nerwicowe.
I w takim przypadku należy szukać pomocy u psychologa, psychoterapeuty i/ lub lekarza psychiatry. Dolegliwości same na ogół nie przechodzą, a jeśli tak – to na krótko. Badania dowodzą, że im dłuższy będzie czas trwania nieleczonych objawów, tym więcej czasu zajmie ich leczenie, czyli ustępowanie czy zmniejszanie się ich natężenie i częstotliwości.
Zaburzenia somatyzacyjne są trudne do zaakceptowania przez ozdobę na nie cierpiącą. Często słyszę w gabinecie, „ ale ja naprawdę mam zawroty głowy” lub „ ja nie wymyślam, naprawdę mam biegunkę”. I nie o to chodzi, że ja nie wierzę. Wiem jednak, że nasza głowa jest w stanie „ wyprodukować” każdą dolegliwość !
