Czy jesteś perfekcjonist(k)ą?
Chcesz być najlepszym we wszystkim? Gdy popełnisz błąd, trudno Ci się z tym pogodzić? Bierzesz na siebie nadmiar obowiązków, których później nie jesteś w stanie zrealizować? Odczuwasz ciągły lęk, stres, zmęczenie? To może być znak, że jesteś perfekcjonistą lub perfekcjonistką. Wielu ludzi uważa, że jest to cecha pozytywna. To tylko pozory. Na dłuższą metę życie perfekcjonisty staje się nie do zniesienia.
Dzisiejszy świat stawia przed nami ogromne wymagania. Szybkie tempo życia, wszechobecna rywalizacja i oczekiwania, by być najlepszym pracownikiem, rodzicem, idealną panią domu sprawiają, że perfekcjonizm staje się coraz większym problemem. Otaczający świat oczekuje od nas bycia idealnym, więc za takich chcemy uchodzić. Niektórzy kreują „odpowiedni” wizerunek za pomocą mediów społecznościowych, inni – próbują stać się idealni naprawdę. Często nie dostrzegają jednak, że w ten sposób stają się niewolnikami samych siebie, niszcząc swoje zdrowie. Perfekcjonizm to choroba, która powinna być leczona. Sprawdź czy problem dotyczy także Ciebie!
Czym jest perfekcjonizm?
Czy jestem perfekcjonistą? Czy jestem perfekcjonistką? Odpowiedź na to pytanie wymaga zastanowienia, czym właściwie jest perfekcjonizm. To skłonność do „zawieszania poprzeczki” bardzo wysoko. Perfekcjonista wyznacza sobie, a czasem także innym standardy funkcjonowania, które są często niemożliwe do spełnienia. Nie jest w stanie zaakceptować błędów i pomyłek. Często są przemęczeni. Perfekcjoniści – bojąc się, że zadanie zostanie źle wykonane – wolą zrobić wszystko samodzielnie, często przeceniając swoje siły. Perfekcjonizm to także ciągły lęk i stres. Wynika nie tylko z obawy przed goniącymi terminami, ale też strachu przed zawiedzeniem ciążących oczekiwaniach (czasem istniejących jedynie w głowie perfekcjonisty). Zdarza się, że taka osoba widzi świat w czarno – białych barwach. Nie uznaje półśrodków, a jedynie zasadę, że albo coś jest zrobione dobrze albo wcale. Często też próbuje narzucić innym swój punkt widzenia, uznając go za jedyny słuszny. Perfekcjonizm najczęściej kojarzy się z życiem zawodowym, może jednak dotyczyć każdej dziedziny życia. Perfekcjonista chce być często nie tylko idealnym pracownikiem, ale też najlepszym rodzicem, panią lub panem domu. Gdy zaczyna uprawiać sport lub uczyć się jakiejś umiejętności musi (w swoim mniemaniu) osiągać najwyższe wyniki. Gdy sprząta, wszystko musi być na błysk. Jeśli wyjeżdża na wakacje, podróż musi być dokładnie zaplanowana.
Perfekcjonizm – skutki
Życie perfekcjonisty jest bardzo trudne. Człowiek w wyścigu do bycia najlepszym nie zauważa, jak życie ucieka mu przed oczami. Chcąc być idealny we wszystkim, co robi nie odczuwa z tego żadnej przyjemności. Wymarzona podróż nie cieszy tak, jak powinna, podobnie jak czas spędzony na grze w piłkę, na instrumencie, pracy twórczej czy wielu innych. Liczy się jedynie efekt końcowy, a nie to, co znajduje się po drodze. Zdarza się, że perfekcjonista w obawie przed porażką, cierpi na zanik mocy twórczej lub chęci do działania. W tyle głowy pojawia się stwierdzenie: po co mam to robić, skoro i tak nie uda mi się osiągnąć tego, czego chcę. Surowa ocena, którą siebie obdarzamy powoduje brak pewności siebie, co z kolei przekłada się na każdą dziedzinę życia. Perfekcjoniści mają bardzo trudno w pracy. Chcąc uchodzić za najlepszych, biorą na siebie często nadmiar obowiązków. Skutkuje to przemęczeniem i frustracją, a także stres i lęk przed negatywną oceną. Odbija się to nie tylko na psychice, ale też zdrowiu fizycznym. Perfekcjoniści skarżą się często na bóle głowy, kłopoty trawienne czy napięcie mięśniowe, problemy z układem naczyniowo – sercowym, a nawet bulimii czy anoreksji. Perfekcjoniści, którzy są surowi nie tylko w stosunku do siebie samych, ale też innych ludzie, mają zwykle problemy z relacjami międzyludzkimi. Nikt nie chce mieć w pracy lub domu wiecznie niezadowolonego terrorysty.
Czy jestem perfekcjonistą / perfekcjonistką?
Przyczyn perfekcjonizmu psychologowie dopatrują się często we wczesnym dzieciństwie. Mogły wywołać je wysokie wymagania i ciągła krytyka w domu rodzinnym lub szkole. Nie musi jednak tak być. Pragnienie do bycia idealnym mogło narodzić się w późniejszym okresie życia – pod wpływem wymarzonej pracy, osoby z najbliższego otoczenia lub mediów społecznościowych, telewizji i kolorowych magazynów, w których możemy oglądać idealny, lecz nieprawdziwy świat. Odpowiedzi na pytanie: czy jestem perfekcjonistą/ perfekcjonistką nie trzeba jednak szukać w bardziej lub mniej dalekiej przeszłości, lecz teraźniejszości. Jeśli choć część powyższych cech i sposobów zachowania pasuje do Cienie, oznacza, że masz problem. Teraz pozostaje zastanowić się, czy przekroczyłeś już niebezpieczną granicę?
Leczenie perfekcjonizmu
Najważniejsze to uświadomić sobie problem. Tylko wtedy, można podjąć kroki, by sobie pomoc. Istotne, aby uświadomić sobie, że nie ma ideałów. Każdemu zdarza się popełniać błędy, nie trzeba być zawsze we wszystkim najlepszym. Kiedy przyjmiemy już to do wiadomości, należy rozpocząć terapię. Jeśli czujecie się na siłach, możecie spróbować pomóc sobie sami, jeśli nie – skorzystać ze wsparcia psychoterapeuty. Niestety, leczenie perfekcjonizmu, podobnie jak w przypadku innych dolegliwości psychicznych, to długa droga. Najlepsza jest metoda małych kroczków. Na początek obniż poprzeczkę. Spróbuj zrobić coś nie ma 100 (lub 120), lecz np. 80 procent. Zobaczysz, że świat się z tego powodu nie zawalił. Potrzebne jest też trochę realizmu. Wyznaczaj sobie cele, które jesteś w stanie spełnić. Jeśli masz przed sobą duże wyzwanie, dobrze jest podzielić je sobie na etapy. Nie oceniaj się zbyt surowo, nie porównuj z innymi, nagradzaj drobne sukcesy. O twojej wartości nie decyduje to, czy uda Ci się wykonać wyznaczone zadanie, lecz to, jaką jesteś osobą. Nie musisz nic nikomu udowadniać. Zwolnij. Postaraj się dostrzec to, co znajduje się po drodze do celu. Ciesz się z drobnych sukcesów i czerp przyjemność z tego, co robisz tu i teraz. Wyrzuć ze swojego słownika słowo „muszę” i zastąp je stwierdzeniem „chcę”. Pozwól innym sobie pomóc, nie musisz robić wszystkiego sam/sama. Uświadom sobie, ze świat nie jest czarno – biały, jest w nim mnóstwo odcieni szarości. Jeśli coś nie jest zrobione perfekcyjnie, nie znaczy, że nie jest zrobione dobrze. Zastosuj się do tych rad, a zobaczysz, że życie może być znacznie piękniejsze.
- „Snapchatowa dysmorfia”, czyli o negatywnych konsekwencjach retuszowania selfie w mediach społecznościowych
- Depresja osób starszych.
- Kiedy do seksuologa
- Trauma przedwczesnego porodu
- Depresja to choroba dająca się wyleczyć
- Pracownicy Amonarii przeszkoleni z kursu pierwszej pomoc.
- Patotreści, czyli o niebezpieczeństwach w sieci